„Od deski do deski” - to nasz najnowszy projekt na czas kwarantanny. - Jakie książki polecamy? - to pytanie od Was słyszymy najczęściej. Wychodzimy naprzeciw Waszym oczekiwaniom. Od dziś na naszym profilu na Facebooku oraz stronie internetowej będziemy polecać Wam pozycje, które warto przeczytać, oczywiście, od deski do deski. Już dziś o 13.00 mocne brzmienie GUNS N ROSES. Poleca dyrektor Paweł Borek!
Książką, którą ostatnio przeczytałem i chciałbym polecić wszystkim fanom muzyki rockowej jest "Patrząc jak krwawisz. Saga Guns N Roses" Stephena Daviesa. Któż w latach 90-tych w Polsce nie znał tego zespołu? „Gunsi” sprzedali przecież na całym świecie ponad 90 milionów płyt, a za sprawą kontrowersyjnych albumów i ogromnych, światowych tras koncertowych złotymi zgłoskami zapisali się w historii hard rocka. Książkę czyta się bardzo dobrze, nieraz można odnieść wrażenie, że to powieść – napięcie często sięga zenitu, a akcja toczy się bardzo ciekawie!
Autor doskonale wychwycił moment kształtowania się pierwotnej, surowej siły Guns N Roses, opowiada niezwykle barwną historię legendarnego Sunset Strip, akcentując wyraźnie wpływ tamtejszej sceny na całą kulturę amerykańską lat 80-tych. Oparta na szczegółowych wywiadach i prywatnych materiałach archiwalnych książka pełna jest ciekawych, nieraz zaskakujących, kontrowersyjnych, ale często też zabawnych historii. Warto dodać, że jest to biografia nieautoryzowana przez sam zespół. Tak więc proszę włączyć sobie „Appetite for Destruction”, „Use Your Illusion I & II”, i zatopić się w lekturze – z pewnością nie będzie to czas stracony!
Paweł Borek
Czego oczekujemy czytając thrillery psychologiczne? Wartkiej akcji, napięcia, ciekawych, nieszablonowych bohaterów i… nieprzewidywalnego zakończenia. Wszystko to odnajdziemy w powieści Sebastiana Fitzka „Pasażer 23”. Jakie zagadki skrywa w sobie luksusowy statek wycieczkowy, kto stoi za tajemniczymi zaginięciami pasażerów i jaką w tym wszystkim rolę odgrywa główny bohater – Martin Schwartz? W tej książce nie ma nic oczywistego, przewidywalnego. To jedna z tych powieści, której nie można odłożyć aż do przeczytania ostatniej strony, która pozostawia nas z pytaniem – czy istnieją granice ludzkiej nikczemności? Dodatkowego smaczku nadaje lekturze słowo końcowe od autora do czytelników, w którym z typowym dla siebie humorem, pisarz opowiada o faktach inspirujących go do jej napisania.
Co osobiście podobało mi się w powieści? Przede wszystkim szybkość akcji, jej wielowątkowość i naprawdę, naprawdę! zaskakujące zakończenie. Jakie uczucia towarzyszyły mi przy lekturze – ciekawość, zaskoczenie, obrzydzenie i na koniec wdzięczność. Tak, wdzięczność losowi, że uchronił mnie przed doświadczeniem takiego okrucieństwa, z jakim spotkali się bohaterowie „Pasażera 23”. Lektura naprawdę wciska w fotel, przeczytaj, przekonasz się sam.
Agnieszka Sawczuk
Kocham psiory, dlatego chętnie polecę Wam książkę pt. „Oczami psa” Alexandry Horowitz, bo to książka pisana przez psiarę dla psiarzy. Co psy wiedzą, myślą i czują? Oto jest pytanie! Autorka stara się na nie odpowiedzieć badając umysł czworonogów, przedstawiając opisy najnowszych badań wskazujących na niewiarygodne umiejętności naszych pupili. Niektóre z ich zdolności naprawdę nas zaskoczą. Nie jest to podręcznik tresury, jednak wielbiciele psów znajdą w nim wiele wskazówek pozwalających na lepsze zrozumienie swych czworonożnych przyjaciół. Nieziemska jest ich umiejętność adaptacji, dzięki której potrafią przekształcić i dostosować swoje ciała, mózgi i sposób zachowania do nowej sytuacji. Ja czytając tą i wiele innych książek na temat psów ośmielę się stwierdzić, iż relacja z psem jest prawdopodobnie najbardziej fascynującą więzią, jaką człowiek może nawiązać z przedstawicielami gatunków świata zwierząt.
E.S.
Wśród licznych na rynku propozycji książek dla najmłodszych z pewnością można znaleźć atrakcyjne wydania grająco-piszczące, mieniące się lub mięciutkie, zaskakująco rozkładane lub przez pociechę układane. Są jednak też pozycje niezwykłe w swej zwykłości, wydane tradycyjnie, bazujące jedynie na pomysłowości autora/ilustratora.
Jak wiadomo, ostatecznie to i tak młody czytelnik, kierując się dziecięcą przenikliwością i niezrozumiałą dla dorosłego kilkusekundową decyzją, pokocha daną książkę lub nie.
Te przedstawione poniżej prawie na pewno trafią w gust dziecięcia w wieku 2-3 lata, co potwierdza wieloletnia praktyka biblioteczna oraz eksperymenty przeprowadzone na dzieciach własnych i cudzych. Z dużym prawdopodobieństwem zachwycą także dorosłych, dzięki czemu radość czytania będzie podwójna.
Jeśli jeszcze nie znacie Pucia, to jest to obecnie lektura rozchwytywana, przepiękna graficznie i przemawiająca prostotą, ale i trafnością języka („Pucio uczy się mówić”, „Pucio mówi pierwsze słowa”). Stworzona przez logopedkę i pedagoga dziecięcego pomaga w rozwoju mowy i jest elementem przygotowania do czytania, które nastąpi za kilka lat. Dzieci nie chcą rozstawać się z Puciem, ale również dorosły czerpie przyjemność z czytania tej książki (czy to z pierwszego, czy setnego, czy tysięcznego, bo tak to się kończy). Obcowanie z rodziną Pucia sprawia, że codzienność wydaje się jakaś taka piękna, pojawia się docenianie niezwykłości zwykłości.
Szwedzkie książeczki Anny-Clary Tidholm („A dlaczego?”, „Jest tam kto?”, „Wymyśl coś!”, „Gdzie idziemy?”) również opierają się na prostej formie. Przy ich czytaniu trudno oprzeć się wrażeniu, że te najprostsze pomysły są najlepsze, ale zarazem najtrudniej na nie wpaść. Z pozoru zwykłe pukanie do kolejnych drzwi niebieskiego domku staje się wspólną przygodą czytającego i słuchacza, a wymyślacze mieszkający w każdym pokoju dziecięcym to wspaniałe rozwiązanie na czas złej pogody lub… zamknięcia w domu z powodu epidemii.
Zwykłe, choć wyjątkowe, są także książki o króliczku Jörga Mühle („Śpij króliczku”, „Nie płacz króliczku”, „Do kąpieli króliczku”). Dziecko może mu pomóc np. dmuchając na ranę, głaszcząc po pleckach, zasłaniając oczy, gdy dostaje się do nich woda z prysznica. Taka fizyczna interakcja z książką nie tylko uczy odnajdowania się w sytuacjach, gdy ktoś potrzebuje naszej reakcji na najdrobniejszą nawet potrzebę, ale jest bardzo wciągającym zajęciem, sprawiającym, że dziecko czuje się niemal elementem świata przedstawionego. Relacje, które dziecko tworzy ze swoimi przytulankami, przeniesione na kartki książki są właśnie wspomnianym powyżej prostym, a porywającym zabiegiem.
Warto wspomnieć jeszcze o serii „Szukajmy razem” projektu Meg Dobbie, zilustrowanej przez Stephena Cartwrighta („Znajdź kaczuszkę”, „Znajdź ptaszka”, „Znajdź pieska”, „Znajdź świnkę”, „Znajdź kotka”, „Znajdź misia”). Świetna zabawa w odnajdowanie tytułowego bohatera na kartach książki łączy się z rozwijaniem mowy dziecka i wspólnym przebywaniem dużego i małego czytelnika.
Wszystkie wspomniane tytuły są dostępnie w naszej bibliotece. Nie są już nowościami. Niektóre powstały kilkanaście lat temu, ale dzięki swej zwykłości są nadal lekturą, którą można nazwać niezwykłą i wartą polecenia.
Mariola Szupiluk
W książce przedstawione są wywiady z policjantami z różnych wydziałów: Patrolowo-Interwencyjnego - Ruchu Drogowego - Prewencyjnego – Patrolowego z większym lub mniejszym stażem pracy. Wszyscy oni to policjanci z powołania. Mimo stresującej pracy wykonują obowiązki z pasją ,trzymając się przepisów. Autorka daje nam możliwość zapoznania się z jakimi trudnościami nie tylko zawodowymi, ale także prywatnymi musza borykać się policjanci. W sposób bardzo obrazowy przedstawia kulisy ich pracy, która nie należy do łatwych. Znajdziecie tu odpowiedź na takie pytania: Jak policja jest traktowana przez obywateli? Jak wygląda zakres obowiązków na danym stanowisku? Jakie emocje towarzyszą podczas interwencji, przy styczności ze śmiercią i jak wpływa na nich ma ciągła czujność? Jak dostać się do policji i jak wyglądają awanse oraz zarobki? Wiele szczegółów zaskakuje, bo często nasze wyobrażenie o pracy policjantów odbiega od rzeczywistości. W dowód uznania autorka połowę swojego honorarium przekazała na Fundację Pomocy Wdowom i Sierotom po Poległych Policjantach. Polecam książkę wszystkim, którzy pragnęliby choć przez chwilę "poczuć się" policjantem.
Debiut literacki reportażystki i publicystki "Polityki" to historia trzech sióstr oraz ich matki, żyjących w starym domu na Kaszubach gdzie kolejne zawieruchy historii odczuwane są bardziej dotkliwie. "Nieczułość" to opowieść głównie o kobietach lecz epizodycznie pojawiają się w niej również mężczyźni: ci dobrzy, którzy giną w kolejnej zawierusze i ci, którzy odbierają kobietom człowieczeństwo, nadchodzący z kolejnym frontem. Doświadczane porażkami i tragediami nie poddają się losowi, podnoszą się, instalują w nowych realiach - żyją. Ich jedyną ostoją jest dom - Dziewicza Góra - miejsce gdzie spotyka się historia i codziennie troski głównych bohaterek. Opowieść snuta jest w rytm cykliczności przyrody i pór roku - każda kolejna przynosi zmianę. Odchodząc i wracając dźwigają brzemię traum i rodzinnych tradycji, które dziedziczą kolejne pokolenia.
Cytując dedykację autorki książkę polecam: "Mamie, siostrze, córkom, naszym babkom, ciotkom, przyjaciółkom". Śmiało można podsunąć ją również mężczyznom, bez obawy o ckliwość i romansowość. E-book dostępny jest w Empik Premium, aktualnie za darmo.
Andrzej Pilipiuk zdobył popularność jako twórca jednego z najbardziej niezwykłych bohaterów a właściwie antybohaterów literatury polskiej. Jakub Wędrowycz jest obleśnym i złośliwym staruszkiem, z którym nikt z czytelników nie chciałby spędzić ani chwili w jednej izbie. A już na pewno nie w izbie Wędrowycza! Problem w tym, że Jakub oprócz tego, że jest alkoholikiem, bimbrownikiem, a bywa nawet hieną cmentarną, wielokrotnie dał się poznać jako patriota, osoba skora do bezinteresownej pomocy oraz wybitny fachowiec w dziedzinie egzorcyzmów. Oprócz dziewięciu wydanych już tomów opowiadań o Wędrowyczu, zdecydowanie mniejszy rozgłos przynoszą ich autorowi opowiadania bezjakubowe. W tym roku wyszedł jedenasty tom, zatytułowany Przyjaciel człowieka, zawierający cztery opowiadania. Bohaterem dwóch z nich jest znany z poprzednich książek doktor Skórzewski, - człowiek który w swoim długim życiu widział wiele i niejednokrotnie poczuł dotyk niewytłumaczalnego.
W opowiadaniu Duchy Poveglii, którego akcja toczy się w Wenecji w przededniu wybuchu II Wojny Światowej, doktor Skórzewski stara się uratować życie włoskiego młodzieńca - Antonia. Chłopiec jest zupełnie zdrowy, lecz zdarza mu się doświadczać zupełnie nieszkodliwych wizji. Zamknięty w zakładzie psychiatrycznym przez zazdrosnego o spadek wuja, Antonio ma zostać poddany nowatorskiej metodzie leczenia, polegającej na chirurgicznej ingerencji w mózg i wycięciu szkodliwej tkanki.
Drugie opowiadanie, którego bohaterem jest Skórzewski nosi tytuł My, bohaterowie... a wydarzenia w nim ukazane mają miejsce już w trakcie wojny. Doktor oczekuje na stracenie w warszawskim Pawiaku, jednakże w ostatniej chwili przychodzi ocalenie. Aby uratować życie musi dołączyć do ekspedycji naukowej starającej się odnaleźć zjadliwego wirusa, który przed laty stał się przyczyną wielkiej epidemii. Niemcy chcą go wykorzystać jako broń biologiczną.
Znany z poprzednich książek Pilipiuka - Robert Storm jest bohaterem opowiadania Inne możliwości. Storm jest dobrze ułożonym młodzieńcem, który uwielbia otaczać się zabytkowymi przedmiotami, wyszukiwanymi za grosze na rozmaitych pchlich targach. Potrafi je wyłuskać spomiędzy przedmiotów nic nie wartych i własnoręcznie odrestaurować. Jest niezastąpiony w sprawach beznadziejnie trudnych. Tym razem musi odnaleźć drogę do skarbu znajdującego się na jednej z greckich wysepek na podstawie fotografii ze starego albumu.
Tytułowe opowiadanie to wizja świata postapokaliptycznego, świata który dopiero odradza się po wielkiej epidemii. Dwie bohaterki - Halucynacja i Hydropatia odkrywają schron, w którym przy zwłokach dziewczyny znajdują psorobota. Kiedy udaje im się go uruchomić nie tylko poznają historię zmarłej ale także tworzą swoją własną.
Andrzej Pilipiuk jest z zawodu archeologiem ale jest tez znawcą bliższej nam historii i często w prostych zdawałoby się opowieściach przemyca wiele fascynujących ciekawostek. Tym razem czytelnik poszerzy swoją wiedzę miedzy innymi z historii medycyny, architektury oraz historii antycznej. Książki „wielkiego grafomana" – jak się skromnie i nieskromnie zarazem sam autor się określa należą do tych, które niezmiennie za szybko się kończą.
Polecana nie tylko dla fanów.
Jest to historia 10-letniego chłopca, Daniela Sempere rozgrywająca się w powojennej Barcelonie. Pewnego dnia chłopiec zostaje zaprowadzony przez swojego ojca-księgarza do tajemniczego miejsca, jakim jest Cmentarz Zapomnianych Książek. Zgodnie z tradycją Daniel musi wybrać jedną książkę, by ją ocalić od zapomnienia. Chłopiec wybiera właśnie „Cień wiatru" nieznanego nikomu autora- Juliusz Caraxa .Od tej chwili rozpoczyna się niezwykła przygoda Daniela, który próbuje rozwikłać tajemnicę związaną z autorem. Przygody chłopca stają się niebezpieczne i bardzo tajemnicze. Książka jest interesująca, a zawarta w niej akcja ciekawa , poruszająca i wywołująca wiele emocji. Wprowadza czytelnika w magiczny klimat powojennej Barcelony a doskonałym uzupełnieniem są piękne czarno-białe fotografie. Podsumowując: powieść jest wartościowa, nieprzewidywalna i warta przeczytania! Zachęcam!
Elżbieta Witkowska
W książce „Wilczyce znad Wisły" Jarosław Molenda przedstawił sylwetki sześciu kobiet. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego gdyby nie podtytuł: „Zabójczo piękne, zdradziecko bezwzględne": Czytelnik poznaje biogramy sześciu kobiet, ale poznaje też powody, dla których te kobiety decydowały się zdradzić – bliskich, kolegów, przyjaciół czy tak jak Zofia Darowska-Beynar – żona Pawła Jasienicy, agentka bezpieki, która donosiła na swojego męża. Czy donosiły, by uniknąć tortur lub pod wpływem szantażu? – Tak!., ale też dla poprawy statusu społecznego. We wstępie do „Wilczyc..." autor zauważa, że „Metoda podstawiania kobiet do rozpracowywania i dezintegracji środowisk podziemnych i opozycyjnych była powszechnie stosowana". Łączyła je uroda i zdrada, różniły motywy. A co z karą za zbrodnie? Czyżby zbrodnia popłacała? O tym dowiecie się po przeczytaniu książki „Wilczyce z nad Wisły".
Jarosław Bartniczuk
Z krajów azjatyckich zawsze chciałam poznać jedynie Japonię, zapewne dlatego bez zastanowienia sięgnęłam kiedyś po książkę Marcina Bruczkowskiego Bezsenność w Tokio. I... polecam ją każdemu, szczególnie w tych trudnych czasach. Jednak nie oczekujcie zwykłego przewodnika po Kraju Kwitnącej Wiśni. Bezsenność... to opowieść o zwykłym życiu, zwykłego gajdzina, czyli po japońsku obcokrajowca, o jego pracy, kłopotach mieszkaniowych i pokojach mierzonych matami tatami, o imprezach przy polskiej żubrówce, automatach w których można kupić dosłownie wszystko, od coli, po alkohol i używaną bieliznę, o różnicach między samochodami produkowanymi na rynek europejski i rynek japoński (do dziś fascynują mnie ich rodzime rozwiązania technologiczne). Bezsenność... to też opowieść o ludziach, o przyjaźniach, relacjach prywatnych i zawodowych, napisana przez człowieka, który pojechał do Japonii tylko na rok, a został tam ponad dziesięć lat. Autor opisując swoje perypetie opowiada o absurdach Japonii, jej inności kulturowej i mentalnej, bez oceniania czy krytykowania, bo przecież to, co dziwi człowieka Zachodu dla każdego Japończyka jest czymś zwyczajnym.
Co jest atutem tej książki, oprócz samej Japonii? Niewątpliwie dowcip Bruczkowskiego. Autor napisał książkę tak lekkim językiem, z niezwykle inteligentnym poczuciem humoru, że płynie się przez nią z szerokim uśmiechem na ustach, trudno się od niej oderwać, a kiedy czytamy ostanie zdanie, nie możemy uwierzyć, że to już koniec. Dobrą wiadomością jest to, że można sięgnąć po kolejne, świetnie napisane książki Bruczkowskiego; Zagubieni w Tokio, Singapur, czwarta rano, Radio Yokohama, Powrót niedoskonały.
Trwająca na świecie walka z koronawirusem i rozgrywające się w Polsce wydarzenia ostatnich tygodni, wymusiły na nas konieczność przeorganizowania życia i zmiany jego tempa. Wyrwani z uporządkowanej codzienności musimy mierzyć się ze strachem i niepewnością o zdrowie nasze i naszych bliskich. Towarzyszy nam obawa o przyszłość.
Sytuacja w jakiej się znaleźliśmy wielu z nas skłania do refleksji i motywuje do zmian, dlatego też polecam naszym Czytelnikom książkę Violetty Wróblewskiej „Życie i zdrowie masz tylko jedno". Jest to obszerny, bo ponad 400 stronicowy poradnik, poruszający ponad 30 zagadnień, dotyczących wielu aspektów naszego życia. Znajdziemy w nim m.in. rozdziały poświęcone odkrywaniu i formułowaniu naszej misji życiowej, o komunikacji z innymi, o stresie i radzeniu sobie z nim, o relacjach z partnerem i z dziećmi, o realizacji marzeń.
Pozycję tę wybrałam nieprzypadkowo, gdyż pół roku temu, w ramach ogólnopolskiego projektu Noc Bibliotek, dr Violetta Wróblewska poprowadziła w naszej Bibliotece warsztaty terapeutyczne. Wraz z uczestnikami warsztatów miałam okazję przekonać się, nie tylko o profesjonalizmie i wiedzy pani doktor, ale i o jej autentyczności, serdecznej chęci niesienia pomocy i życzliwości, które emanują również z kart jej książki. Serdecznie polecam lekturę.
Dr Violetta Wróblewska – psycholog, trener rozwoju osobistego, psychocoach i nauczyciel akademicki. Pasjonuje się tematyką zdrowia, rozwoju osobistego i duchowego. Twórczyni psychomedduchowości, czyli wykorzystania i indywidualnych doświadczeń życiowych ludzi i osiągnięć naukowych z zakresu psychologii,duchowości i medycyny w prowadzeniu zdrowszego i szczęśliwszego życia oraz osiąganiu spokoju wewnętrznego.Opublikowane przez: Administrator